No dzień dobry wszystkim po raz kolejny!
Rok temu wiele z Was korzystało z dostępnego tutaj prezentownika, więc nie sposób mi go pominąć i teraz! Może stanie się to taką naszą małą tradycją? 🎁✨ Kolejny więc raz w PsychoPrezentowniku postaram się pokazać Wam, że najlepsze upominki to nie tylko te potężne materialnie. To przede wszystkim te, które potrafią zainspirować, wspierać rozwój i wzmacniać emocjonalne więzi ze sobą i innymi. Te prezenty mogą nie tylko cieszyć, ale też pomóc osobie obdarowywanej po prostu poczuć się lepiej. Potrafią długofalowo zachęcić do dbania o siebie i swoje zdrowie! PS W opisach możecie znaleźć także gdzieniegdzie kody rabatowe (sprawdzajcie też na profilach insta marek, np. na Black Friday).
Zaczynajmy zatem!
______________________________________________________________________
Uczta dla zmysłów
Pierwszą propozycją, którą Wam przedstawię, jest coś, co osobiście lubię obecnie dostawać chyba najbardziej. Są to prezenty, które pomagają ukoić układ nerwowy i zadbać o jego regulację. Zamieszczam tutaj przedmioty, które są inspiracją na zadbanie o każdy z naszych pięciu podstawowych zmysłów.
- Nietypowe perfumy – węch to jeden z najważniejszych naszych zmysłów, pomaga nam nie tylko dbać o nasze bezpieczeństwo (tak! np. wyczuwając pożar!), ale także ukoić układ nerwowy, kojąco wpływając na nasze samopoczucie. Zapach pozwala nam zatrzymać się i uważnie zanurzyć w tu i teraz, zwłaszcza, kiedy zapachy są zaskakujące. Mnie tak właśnie zaskoczyły perfumy Sky&Co. Są to niespotykane zapachy, piękne, aromatyczne i długo utrzymujące się, w bardzo dobrej cenie. Mam prawie każdy i każdy z nich jest intrygujący, choć obecnie moje serce ma „Amber”. Te perfumy pachną jak… Coca Cola? Choć taka… wiecie, elegancka 😉 Jeśli zapiszecie się do newslettera, na pierwsze zamówienie macie 10% zniżki! Także jeśli szukacie wyjątkowych perfum, dość wyróżniających się i tych z kategorii „cięższych”, to ogromnie polecam.
- Radiobudzik – jest to lampka, która zdecydowanie zmieniła moją wieczorną rutynę. Imituje ona zachody słońca i razem z relaksującą muzyką albo radiem wyłącza i przygasza się świetlnie w zaplanowanym czasie. Także rano włącza się ze światłem razem z budzikiem i daje nam poczucie naturalnego oświetlenia. W zimę jest to naprawdę bardzo potrzebne. Dodatkowo ma wiele nastrojowych świateł i możliwość wybierania koloru czy dźwięków relaksacyjnych. Zawsze jak dodaje ją na instagramowe stories to mam o nią dziesiątki zapytań. Można ją złapać w całkiem dobrej cenie, np. szukając tu [link afiliacyjny].
- Mata do akupresury – to całkiem fajne narzędzie wspierające regulację układu nerwowego i codzienną praktykę uważności. Jej działanie może pomóc rozluźnić napięcia w ciele, a więc i poprawić to, jak się mamy. Ja bardzo lubię z niej korzystać. Sama mam Pranamat (życie influ, hehehhe), ale wiele osób mówi, że podobnie korzysta się z zamienników. To dość prosty sposób na chwilę relaksu i regeneracji w domowym zaciszu. Fajnie też działa jako takie „aktywne” rozproszenie uwagi przy natłoku myśli czy emocji. Do wyboru, do koloru, można szukać tutaj [link afiliacyjny].
- Kombucha – czyli polskość w swojej całej okazałości, bo to kiszona… herbata. Ja uwielbiam i pije ją, bo mi smakuje, ale podobno też jest zdrowa, jak to kiszonki. Można zamiast trucizny (alkoholu) kupić musującą kombuchę o smaku poziomki, która nawet podobnie wystrzeli. Można też zakupić mniej musujące, ale w pięknym opakowaniu herbaty o innych smakach, np. mango marakuja. Polecę Wam konkretnie pasiekę sadowskich, o tu, bo mają tam nie tylko pyszne kombuchy, ale także kimchi i miodki. Te równie doskonale sprawdzają się na prezent. Warto sobie poszukać influencerskich kodów na Insta, bo wiem, że często są takie akcje.
- Voucher na masaż (twarzy) – moja miłość od dawna, która jest jednym z moich głównych sposobów na wyciszenie się. W tym roku dzięki przyjaciółce trafiłam do specjalistki i zdecydowałam się na masaż twarzy. Taki też leczniczy, rozluźniający moją spiętą szczenę. MATKO ŚWIENTO I NATURO, jakie to cudowne. Niestety, tutaj nie polecę konkretów, bo mieszkam w Kielcach, a zdecydowana większość z Was tu nie mieszka 😆 (jeśli jednak ktoś mieszka, polecam Madzię!). Można jednak kupić, np. voucher u konkretnego usługodawcy lub po prostu na Booksy. Zawsze to szerszy wybór według preferencji.
- Kule do kąpieli – czyli niby klasyk, ale w sumie to nie aż takie to oczywiste. Są naprawdę piękne miejsca, w których można je nabyć drogą kupna, pięknie zapakowane i dające nieco inne „wrażenia”, niż taka zwykła kulka z rossmana. Takimi firmami, które ja kocham, są: La Bomba, Lush i niezmiennie polecam Rituals, jeśli chodzi o inne kosmetyki do kąpieli i nie tylko.
______________________________________________________________________
Kunszt psychologii akademickiej (& jej studenta_ki)
Drugą propozycję, którą Wam podsunę, to zbiór rzeczy, które na pewno przydadzą się studentowi/studentce psychologii lub osobie znacznie nią zainteresowanej.
- Voucher na kurs – świetna opcja dla tych, którzy chcą się dokształcać właśnie w tej dziedzinie. Czasami nie da się kupić stricte vouchera, ale można założyć konto, wykupić kurs i przygotować świąteczną kartę z wypisanymi danymi. Tutaj szczególnie polecam kursy specjalistek w dziedzinie: o neuroróżnorodności, o tutaj, o psychodietetyce tutaj czy w temacie terapii, np. akceptacji i zaangażowania o tutaj. Sama korzystałam z wszystkich, więc polecam z czystym sumieniem.
- Książka – to zawsze dobry pomysł. Tutaj podałam dwa konkretne przykłady: 1) „Psychologia dla zabieganych” – genialna opcja dla kogoś, kto zaczyna swoją przygodę z psychologią akademicką, bo to taki podręcznik akademicki w mikropigułce. Do soboty (30.11) kupicie ją na Empiku za 24.99 zł. Swoją drogą ten autor napisał kilka innych książek w takiej formule i wszystkie są kozackie. Kolejna książka to książka „W co grają ludzie”, która przyda się każdemu studentowi psychologii, a nawet często jest wymagana w programie. Tu znów z kodem CIEKAWOSCI macie -25% zniżki na książki wydane przez PWN, dostępne o tutaj.
- Psychopoly – mokry sen każdego freaka psychologicznego. To po prostu monopoly, tylko w wersji psychologicznej, z uwzględnieniem na planszy znaczących postaci i wydarzeń z psychologii. Dostępne, np. o tu.
- Evoucher do księgarni internetowej – to na pewno sprawdzi się u osoby zainteresowanej psychologią, bo to dziedzina pokroju studni bez dna i ciągle trzeba coś czytać, a miejsca na półkach brakuje, więc ebooki sprawdzą się jak złoto, także ekologicznie. Takie vouchery można nabyć np. na Legimi. Kupując jeden voucher kupujemy setki tysięcy tytułów. Dobry deal, tak myślę.
- Lady planer. Świetne planery z możliwością przeróżnej personalizacji, nawet okładki. Nie lubię prowadzić planerów i nie umiem właściwie, każdy porzucałam, a ten się mnie nawet trzyma. Super można dobrać sobie wnętrze pod firmę, biznes, zainteresowania i inne tego typu kwestie. Jest nawet planer dla studenta medycyny czy planer zdrowia lub posiłków. Firma robi planery dokładnie takie, jakie się tylko wymarzy. W dodatku, jeśli nie masz pomysłu, możesz kupić voucher, który realizuje się na stronie, o tutaj.
- Mózg 3D – przyda się nie tylko jako ozdoba dla osoby zainteresowanej psychologią i umysłem, ale także dla studenta, który neuroanatomię będzie musiał znać lepiej lub gorzej. Można go poszukać, np. o tutaj! [link afiliacyjny].
______________________________________________________________________
Klub Self-Care
Trzecią i ostatnią propozycją jest pakiet dla osób, które chcą zadbać o siebie. Lubią taki typowy „selfcare”, lubią piękne rzeczy, przyjazne przypominajki i otulające przedmioty. Myślę, że to dobre pomysły na prezent dla wielu kobiet!
- Kalendarz „Rok wewnętrznej mocy” od Agaty Głydy, czyli mój ukochany kalendarz ever. Jest piękny, ma cudowne grafiki i wspiera swoimi treściami każdego dnia, jeśli mamy go na widoku. Niezmiennie polecam, od lat wiszą u mnie w domu jego coroczne wersje – klik po kalendarz. Na stronie możecie też znaleźć swoją drogą świetne kursy oraz inne, wspierające produkty. Agata jest świetną specjalistką, psychoterapeutką w temacie odżywiania.
- Karty „Wspierające przekonania” – to to świetny sposób, żeby zajrzeć w głąb siebie i zastanowić się, co naprawdę kieruje naszymi myślami i decyzjami. Dzięki prostym pytaniom można odkryć swoje przekonania i sprawdzić, które z nich wspierają, a które warto zmienić. To ideolo prezent dla kogoś, kto lubi rozwój osobisty albo po prostu chce lepiej zrozumieć siebie. Dostępne o tutaj.
- Kubek – to kubek personalizowany, który robiłam na zamówienie. Takie cuda (także niepersonalizowane, ale dostępne na ogół) można zakupić u Ginger Jullie. Są przeurocze i przepięknie zdobią kuchnię oraz umilają picie kawusi.
- Książka „Samopomocownik” – pewnie ją znacie, ale ładnie tu pasowała. W dodatku uważam nieskromnie, że to naprawdę świetna pozycja, jeśli chce się zadbać o siebie, swoje zdrowie psychiczne i przy okazji mieć… piękną okładkę na stole 😉
- Mata do jogi/ćwiczeń – osobiście takiej nie posiadam, ale mnie zauroczyła totalnie. Myślę, że to super pomysł na prezent nie tylko dla osób ćwiczących jogę, ale dla wszystkich – mata się przydaje do różnych rzeczy, a może także po prostu zachęcić do obcowania z nią, w tym do ćwiczeń. Tę z grafiki znajdziecie o tutaj, a ja jeszcze polecę tę, które osobiście posiadam i jestem z niej bardzo zadowolona, zakupiłam ją o w tej firmie, a jeśli nie wiesz, jaką kupić, można tam również kupić bon podarunkowy – to zawsze dobra opcja 🙂
- Opaska na oczy – kiedyś myślałam, że to niepotrzebny bzdet, ale dostałam w paczce PR i się zakochałam. Wycisza, uspakaja, ja jeszcze lubię te obciążające, bo one dają właśnie poczucie takiego „uziemienia” i kojenia. Dobrej jakości można ją nabyć tu – stąd mam też różne akcesoria do jogi/relaksu i są świetne!